piątek, 28 marca 2014

Rozdział 7

                           Rozdział 7

 

 

*Francesca

I co ja mam jej powiedzieć, że zakochałam się w twoim kuzynie,Leonie? Uznała by że to żart.

-No kto to jest?!-krzyknęła a Naty

-To jest...Leon-powiedziałam,a raczej wydukałam.Naty się na mnie popatrzyła.

-AAAAAAAAAAAAAA. To naprawdę Leon?-spytał się Naty z nie dowierzaniem,już miałam mówić ale przyszedł Leon.

-Co ja?-spytał.Pewnie usłyszał naszą rozmowę.

-Nic-powiedziałyśmy równocześnie i za czełam bawić się telefonem.


*Leon
Dobrze wiem o co chodzi bo podsłuchałem jak Fran mówi że się we mnie zakochała. Nawet fajnie bo ja też się w niej zakochałem. Dałem Naty arkusz i poszedłem usiaść koło Maxiego. Ten nawet nie wiedział że przyszedłem usiąść za czołem mu machać przed oczami.

-Maxi,Maxi słyszysz mnie?-spytałem się dopiero po chwili się ocząsnoł.

-Co Leon?-spytał

-Nic tylko chciałem się spytać o kim tyle myślisz?-powiedziałem a Maxi się zdziwił.

-Jak ty mnie dobrze znasz-powiedział i obydwoje poszliśmy w śmiech.

-No najwidoczniej, ale teraz mów kim ona jest-powiedziałem ciekawy.

 -To jest woja kuzynka-powiedział trochę nie pewnie i trochę speszony.Muszę przyznać mnie zamurowało.

-Naprawdę-spytałem dalej z nie dowierzaniem.

-Tak-powiedział.

-Czy ty się w niej zakochałeś-spytałem

-Raczej tak,nie na 100% się zakochałem,-powiedział już pewniej.

-To fajnie.Przynajmniej chłopakiem Naty będzie to mój przyjaciel-powiedziałem bardzo szczęśliwy.

 -A ty się w kim zakochałeś?-spytał Maxi.

-A w kimś to-powiedziałem.Nie chciałem mu mówić że to Fran

-Ej ja ci powiedziałem wiec ty też musisz-powiedział Maxi. Ma rację.

-Ok to Fran,zadowolony-powiedziałem

-Zadowolony i to jak-powiedział bardzo wesoło

-Mam pomysł-powiedział Maxi

-Jaki,no dawaj jestem ciekawy-powiedziałem bardzo ciekawy.

-To tak ja pójdę do Naty z nią porozmawiać a ty pójdziesz do Fran-powiedział Maxi

-Ok no to chodzimy-powiedziałem i obydwoje poszliśmy w swoje strony.

Przecież ja nie mogę powiedzieć Fran że się w niej zakochałem,przy najemnie nie teraz.Pójdę tam jak się umówiliśmy z Maxi i usiądę i będziemy rozmawiali.

 

*Maxi  

Ja jej tego nie powiem,znamy się od 45 minut i tak po prostu mam jej powiedzieć ze się w niej zakochałem. Dzieła by mnie za idjote.Pójdę tam i pogadamy sobie.Byłem już 3 metry od Naty i się zatrzymałem ale postanowiłem iść.

-Hej Naty-powiedziałem

-Hej Maxi-odpowiedziała

-I jak podoba się w B.A?-spytałem bo nie wiedziałem co powiedzieć.

-Jest tu pięknie,miejsca są niesamowite za każdym razem gdy tu przyjeżdżam na wakacje do Fran,to zakochiwałam sie w tym miejscu od nowa i to miejsce było co raz piękniejsze-powiedziała.

-Taką miałem nadzieje że tak odpowiesz-powiedziałem uśmiechnięty. Naty też się uśmiechneła.

-Może przejdziemy się po plaży i opowiesz mi o Studiu?-spytała

-Jasne to chodź-powiedziałem i wstałem i podałem Naty rękę żeby pomóc jej wstać.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Wiem kochani że mnie zabijecie za to że tak długo nie dodawałam ale nie miałam kiedy dodać i za to że tak beznadziejnie napisałam ten rozdział.

 Liczę że będą komentarze.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 

















sobota, 8 marca 2014

Rozdział 6

                                        Rozdział 6 

*Ludmiła
Naty jest bardzo fajna,tylko trochę tajemnicza. Siedzieliśmy w sali muzycznej jeszcze 5 minuta,a potem ruszyliśmy do Rest. Przynajmniej taki był plan.
-Ej a może pójdziemy na plaże zamiast do Resto?-spytał się Maxi
-Ja jestem za,jeszcze tam nie byłam bo Leonowi się nie chciało-powiedział Naty
-Tak zwal na mnie wszystko-powiedział Leon- A i jestem za-dodał
-Porozmawiamy później-powiedział Naty
-Ja też jestem za -krzyknęła cała reszta wraz ze mną. Wszyscy ruszyliśmy w stronę plaży,wszyscy rozmawiali dwójkami ja rozmawiałam z Violą ale przerwał nam głos Fran.
-Ej Leon a ty nie miałeś iść po zgłoszenie dla Naty?-spytała Fran
-No właśnie -dodała Naty i popatrzyła się na Leona
-Ok to ja idę po zgłoszenie i dojdę do was-powiedział Leon i wrócił się do Studia.
Szliśmy jeszcze jakieś 10 minut i dotarliśmy na plaże. Wszyscy poszli w swoje stronce plaży dwójkami. Ja poszłam do Marca.
-Hej skarbie-powiedziałam całują go w policzek
-Hej kocie-odpowiedział
 -Przejdziemy się w z dłuż plaży chce się o ciebie coś spytać-powiedział Marco i chwycił mnie za rękę. Szliśmy kawałek w ciszy to nam wystarcza, aż w końcu przerwałam ciszę.
-To o co chciałeś mnie spytać?-spytałam się i położyłam głowę na jego ramieniu.
-Czy pójdziesz ze mną na randkę Ludmi?-spytał się .To była nasza druga randka od miesiąca czego można chcieć więcej.
-Tak-powiedziałam i go przytuliłam przy okazji dostał buziaka w usta. co mu się spodobało.
Spytałam się go kiedy pójdziemy na randkę powiedział że w sobotę czyli mam 3 dni.
Zaciągnęłam go żeby usiąść na plaży i patrzeć na ocean. Gadaliśmy,śmialiśmy się i jak cała czas wypytywałam o naszą randkę.

*Naty
Siedziałyśmy z Fran na piasku i patrzyłyśmy się na ocean. Ja cały czas rozglądałam się po bokach,wszędzie widziałam zakochane pary. Jak nie Diego i Viola to Ludmi i Marco albo ktoś inny. Po moim policzku spłynęła mi łza, którą jak najszybciej otarłam.
-Fran?-spytałam
-Tak-odpowiedział odwracając się do mnie twarzą.
-Czy podoba cię się ktoś?-spytałam się,Fran chyba poczuła się zmieszana i nie wiedziała co odpowiedzieć.
-Yyyyyyyyy,tak-powiedział cicho tak żebym jej nie usłyszała ale ja ją dobrze słyszałam,
Cisze się że Fran się zakochała ale zostaje pytanie w kto jest tym szczęściarzem.
-A mogę wiedzieć w kim się zakochałaś?-spytałam się i czekałam na odpowiedz.
-To jest...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jak myślicie kto jest tym szczęściarzem. Piszcie kto to może być a w następnym rozdziale się dowiecie.
Rozdział będzie prawdopodobnie w weekend lub jeszcze dziś.
Pozdrawiam i mam nadzieje na przynajmniej 3 komentarzy  lub 5 (ale to tylko marzenie)




















piątek, 7 marca 2014

Info

                                                     Info


Kochani rozdział pojawi się dopiero jutro bo teraz nie mama czasu.
I mam pytanie czy chcecie moje zdjęcie i czy chcecie żebym zrobiła dla was kolaże jak chcecie to piszcie z kim.
A teraz na koniec zdjęcia:















 











































































































sobota, 1 marca 2014

Rozdział 5 część 2

                                           Rozdział 5 część 2



*Naty

Wyszliśmy jak najszybciej z domu,ponieważ była już 18.00. Leon dzwonił do chłopaków, a Fran do dziewczyn z paczki żeby przyszli do studia 21 bo chcą im coś powiedzieć. A kto byt cos robił w wieczorny piątek.
Z mojego domu,a tak naprawdę z domu Leona do Studia 21 jest 20 minut. Więc ruszyliśmy jak najszybciej.
Gdy byliśmy już przed szkoło zatkało mnie. Ten budynek jest ogromny i śliczny.













Moje myśli przerwał sygnał ze ktoś dostał esemesa. To był telefon Leon.
-Kto to?-zapytałam się Leona
-To Maxi,pisze że są w sali Angie. Chodź-powiedział i ruszyliśmy z Fran za Leonem.
W środku było jeszcze piękniej.
















Zaraz jak weszliśmy do studia skręciliśmy w lewo i weszliśmy do klasy Angie tak ma na imię nauczycielka muzyki.(Załóżmy ze to ta sala)















Gdy weszliśmy do pomieszczenia zobaczyłam dużo instrumentów i panino.
-Hej wszystkim-powiedzieli równocześnie Leon i Fran. A reszta tylko na mnie popatrzyła gdy weszłam za Fran.
-Hej-powiedzieli wszyscy
-Może nam tak przestawisz swoją dziewczynę-powiedział jakiś brunet a ja,Fran i Leon się zaśmialiśmy.
-No co się tak śmiejecie-spytał drugi chłopak o brązowych włosach.
-To nie jest moja dziewczyna-powiedział Leon podtrzymując się od śmiechu.
-To w takim razie kto to jest-spytała się jedna z dziewczyn o blond włosach
-To jest jego kuzynka, ma na imię Natalia w skrócie Naty -powiedziała Fran gdy nasza trójka się uspokojła.
-Achaaaaaaaa -powiedzieli wszyscy.
-To w takim razie hej Naty,ja jestem Ludmiła dla przyjaciół Ludmi lub Lu to jest Violetta lub Viola, to jest Maxi to jest Marco a to jest Diego-powiedział Ludmi
-Hej-powiedziałam
Ten Maxi jest bardzo przystojny.ma śliczne brązowe oczy i cały jest śliczny. Patrzyłam się na niego przez dobrą chwile. Chyba się zakochałam. Ale to jest nie możliwe przecież wo gule się nie znamy. Z moich rozmyśli wyrwał mnie Leon znów.
-Naty! Naty! Naty!-krzyknął Leon,ciekawe ile on tak do mnie mówi.
-Co!-wydarłam się na niego-Przecież nie jestem głucha!-dodałam krzycząc.
-Spokojnie,ale mówiłem im że chcesz się zapisać do Studia i że potrzebujesz pomocy-powiedział Leon już spokojnie.
-Ok,jestem spokojna i tak potrzebuje pomocy,bo nie umię tańczyć a jak chce się dostać to muszę się nauczyć tańczyć-powiedziałam dalej patrząc na Maxiego
-Spokojnie Naty,Maxi Ci pomoże,prawda Maxi-powiedziała Viola
-Co,a tak pewnie że pomogę-powiedział Maxi jakoś rozkojarzon.

*Maxi 
 Ale Naty jest śliczna, ma pięky uśmiech, dużo bardzo oczy ...... Boże ja się zakochałem!!!!!!
To było dobre gdy mnie Viola spytała,a ja nie wiedziałem co powiedzieć bo patrzyłem się w oczy Naty i się rozkojarzyłem 
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Nareszcie wyczekiwana 2 część rozdziału. Mam nadzieje że wam się podobał.
Czekam na komy.