wtorek, 4 lutego 2014

Rozdział 3

                                               Rozdział 3 

*Fancesca

Luca zawołał mnie i powiedział że Leon i jakaś dziewczyna czekają na mnie. Jestem ciekawa jak to dziewczyna, mam nadzieje że to nie jego nowa dziewczyna. Fran wyluzją się przecież nie jesteś zazdrosna. Przecież on nawet z tobą nie chodzi. Luz,ok..

-Już idę -powiedziałam a raczej odkrzyczałam Luce,schodząc po schodach na duł. Gdy byłam już na dole zobaczyłam Leon i dziewczynę,ona siedziała na przeciwko jego, miała strasznie kręcone,czarne włosy tak jak Naty,nie wiedziałam jej twarzy ale była niska od Leona,tak jak Naty ale ona nie była w B.A. przecież już od 2 lat i to nie wakacje tylko początek roku szkolnego.
Podeszłam blizęj,ale zatrzymałam się bo dziewczyna się odwróciła. To co tam zobaczyłam zatkało mnie bo...bo była to ..... Naty!!!!!!!!!!!! Moja najlepsza przyjaciółka od 4 lat,zawsze przyjeżdżała na całe 2 miesiące na wakacjach.
-Naty- krzyknęłam i rzuciłam się w jej stronę
-Fran-Naty też krzyknęła i zrobiła to samo co ja. Gdy byliśmy już blisko siebie z moich oczu płynęły łzy,ale z oczu Naty też łzy ciekły strumieniem, rzuciłam jej się w ramiona i bardzo mocno ją przytuliłam .
-Tak bardzo się steskniłam za tobą-powiedziałam i jeszcze bardziej się w nią w tuliłam
-Ja też, Fran bardzo Cię  przepraszam że nie przyjeżdżałam do Cibie przez 2 lata ale nie mogła,nie miałam jak-powiedział Naty ale nie dałam jej dokończyć
-Naty, nic się nie stało. To nie twoja wina-powiedziałam
-Dobra dziewczyna może byś cię tak usiadły na krzesłach i w tedy porozmawiacie-powiedział Leon,a my wybuchłyśmy nie kontrolowanym śmiechem.
-Dobra,dobra-powiedziałyśmy równocześnie i usiadłyśmy
-Naty kiedy przyjechałaś do B.A. ?-spytałam
-Dzisiaj jakieś 2 godziny temu-powiedziała
-Może pójdziemy do nas?-spytał się Leon,a my wstałyśmy i ruszyliśmy w stronę dzrzwi ja tylko krzyknęłam do Luci że idę do Naty i Leon i że nie wiem kiedy wrócę.

*Naty

Nie dowiary że to Francesca jest. Jak się założe Leon tylko nas wyciągnął do domu żebym zagrała melodie.Przypomniałam sobię melodię i odrazu wyciągnełam zeszyt i ołówek i usiadłam na łąwce i zaczęłam pisać słowa w zeszycie do piosenki,po 15 minutach miałam całą piosenkę.

-Mam-krzyknełam a Fran z Leonem poptrzyli na mnie jak na wariatkę.
-Mam już napisaną całą piosenkę, chodź cię szybko do domu-powiedział i szybko pobiegłam do domu.
Po chwili dołączyli do mnie Leon z Fran zdyszenie i to na maksa. Biegliśmy jeszcze 5 minut i do domu wparowałam jak strzała.


                      Na koniec rozdziału zdjęcia:
















~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kochani to już 3 rozdział ale straszeni mało osób mnie czyta i komentuje więc chyba usuną bloga ale nie jestem pewna.
Jak pod tym postem będą 2 komentarze to nie usunę bloga.
 

4 komentarze: